Zmierz czas ładowania

Dylemat ocen szkolnych: typowy problem w porównywaniu wyników

Ocena wydajności własnej strony internetowej jest dziś bardzo prosta. Jedno lub dwa kliknięcia i Google lub inna usługa wypluwa wyniki z konkretnymi propozycjami rozwiązań. Wspaniałe. Przynajmniej dla pierwszego przebiegu optymalizacji. Ale najpóźniej podczas dostrajania, zmiany hostingu lub czyszczenia WordPress , ważne jest, aby zrozumieć, które narzędzia faktycznie mierzą czas ładowania i jak można radzić sobie z tymi danymi.

Ostatnio jeden z klientów napisał do nas przez czat pomocy technicznej. Właśnie się przeprowadził i porównywał wydajność swojej strony na starym hostingu z wydajnością swojej strony na hostingu Raidboxes. Powiedział nam, że nie warto było się przenosić dla wzrostu wydajności o zaledwie 9 punktów w Google PageSpeed Insights .

W rzeczywistości ciągle otrzymujemy takie prośby. Dlatego przyjrzałem się, jakie informacje dostarczają narzędzia takie jak Google PageSpeed Insights i jak mierzą wydajność czy czas ładowania strony. Szczerze mówiąc, wynik trochę mnie zaskoczył. Ponieważ: znaczenie wartości jest zazwyczaj bardzo dobrze i szczegółowo wyjaśnione. Jednak strony pomocy dostawców testów nie zawierają szczegółowych informacji na temat dwóch kwestii:

  • Które narzędzie jest odpowiednie do jakiego celu?
  • Jakie dane można interpretować i wykorzystywać i w jaki sposób?

Narzędzia takie jak Google PageSpeed Insights nie mierzą prędkości Twojej strony.

Ten temat był już poruszany w jednym z poprzednich wpisów na blogu: testy takie jak Google PageSpeed Insights nie mierzą czasu ładowania strony, ale jej potencjał optymalizacyjny. Określają one, jak dobrze Twoja strona spełnia zdefiniowany wcześniej zestaw kryteriów związanych z wydajnością. Ponadto, testy zawierają instrukcje dotyczące optymalizacji potencjału wydajności. Jest jednak jedna rzecz, której takie testy wyraźnie nie robią: pomiar czasu ładowania.

W Google brzmi to tak:

PageSpeed Insights mierzy sposoby zwiększenia wydajności witryny w następujący sposób:

  • Czas potrzebny do załadowania treści widocznej bez przewijania: Czas od momentu, w którym użytkownik zażąda nowej strony, do momentu, w którym przeglądarka wyrenderuje treść widoczną bez przewijania
  • Czas potrzebny na pełne załadowanie strony: czas, jaki upływa od momentu, gdy użytkownik zażąda nowej strony do momentu, gdy przeglądarka w pełni ją wyrenderuje.

Widzisz, Google nie mierzy prędkości, tylko "sposoby na zwiększenie wydajności". Zasadnicza różnica. A to oznacza również, że nie można stwierdzić na podstawie wyników, jak szybko ładuje się strona lub obszar widoczny bez przewijania.

Narzędzia zwiększające wydajność, takie jak PageSpeed Insights , pokazują, gdzie można szybko zwiększyć wydajność.

Jednak i to nie jest problemem, ponieważ narzędzia te, nawet jeśli nie mierzą czasu ładowania, nadal dostarczają cennych danych do optymalizacji. Zestawienia takich testów mają największą wartość dodaną w przypadku dużych kroków optymalizacyjnych, takich jak zastosowanie buforowania czy kompresji obrazu.

Nawet jeśli ocena za pomocą punktów i kolorów wygląda dobrze, jest jedna rzecz, której Google PageSpeed Insights nie robi: nie mierzy czasu ładowania.
Fragment testu przeprowadzonego przez Google PageSpeed Insights . Od wyniku 85 punktów, przy okazji, byłby zielony kolorowy znak. Jedna rzecz, której test nie robi: systematyczny pomiar czasu ładowania.

Jednakże, jeśli chodzi o optymalizację czasu ładowania już zoptymalizowanej strony, testy te mogą dostarczyć jedynie ograniczonego wglądu. W takim przypadku należy przeprowadzić prawdziwy pomiar wydajności. Jest to szczególnie prawdziwe przy zmianie dostawcy usług hostingowych. Ponieważ sam serwer WWW może być tak dobry, jeśli strona jest pełna placów budowy, nawet zmiana infrastruktury wnosi stosunkowo niewiele.

Do takiego "prawdziwego" pomiaru wydajności możesz użyć na przykład następujących narzędzi:

Dzięki jednemu z tych testów klient mógłby dokładnie porównać, w którym miejscu jego witryny nastąpił wzrost wydajności po przełączeniu.

I to prowadzi mnie do drugiego punktu tego wpisu: szczególnie narzędzia takie jak PageSpeed Insights kuszą do używania wartości do porównania, które są odpowiednie tylko w ograniczonym zakresie lub wcale. Ponieważ kiedy pracujesz z punktami lub systemami oceniania, szybko wpadasz w sytuację, którą w tym artykule nazywam dylematem ocen szkolnych.

Dylematy przy ocenach szkolnych: oceny nie nadają się do porównań

Narzędzia takie jak Google PageSpeed Insights, czy YSlow firmy Yahoo dostarczają dwa rodzaje danych:

  • ocena za wydajność strony
  • szczegółowe wskazówki, jak poprawić tę ocenę

Punktacja jest w skali od 0 do 100, gdzie 100 jest najlepszym wynikiem. Jak na razie wszystko jasne. I intuicyjnie dostępne dla każdego użytkownika. Zwłaszcza, że oceny są wspierane przez system sygnalizacji świetlnej.

Jednak kiedy dochodzi do porównania dwóch stron na podstawie tych ocen, interpretacja wyników pomiarów nie jest już taka prosta. W rzeczywistości jest to niewiarygodnie trudne, jeśli nie niemożliwe. Ponieważ każdy może zobaczyć, że strona z oceną 90 jest lepsza od tej z oceną 80. Ale nie można już złożyć następującego oświadczenia: Pod jakim względem strona z oceną 90 jest lepsza od drugiej?

I to jest właśnie sedno problemu: Systemy oceniania po prostu nie pozwalają na takie stwierdzenia. Znasz to z czasów szkolnych: osoba siedząca obok ciebie dostała trójkę, ale ty sam dostałeś dwójkę. Nawet jeśli dzieli was tylko jeden lub dwa punkty: Wynik jest zasadniczo różny. A nie znając klucza ocen z pracy, nie da się stwierdzić, jak bardzo zbliżony był wynik.

Przyczyną tego ograniczonego znaczenia jest tzw. poziom skali danych pomiarowych. Nie chcę jednak zagłębiać się w to tutaj bardziej szczegółowo. Aby uzyskać więcej szczegółów na temat poziomów skali i dopuszczalnych operacji arytmetycznych, wystarczy zajrzeć do Wikipedii.

Wracając do naszego przykładu z początku: Klient - a także nikt inny - nie jest w stanie dokładnie określić, czym różni się stara i nowa strona. Takie stwierdzenie jest możliwe tylko przy rzeczywistym pomiarze prędkości.

ebook: Mierz wydajność witryny jak profesjonalista

Pomiary czasu dostarczają najlepszych danych o czasie obciążenia

Najbardziej wartościowymi danymi do porównań, przygotowania działań optymalizacyjnych itp. są w każdym przypadku pomiary czasu. Ponieważ mają one punkt zerowy, na który można się zorientować. Dlatego narzędzia mierzące czas ładowania pozwalają na wszelkiego rodzaju zestawienia i porównania.

Jeśli więc zmierzysz czas ładowania strony wynoszący 2,712 sekundy przed zabiegiem optymalizacyjnym i wartość 2,133 sekundy po konwersji, możesz na podstawie tych danych sformułować następujące stwierdzenia:

  • Strona po konwersji działa o 21% szybciej niż przed konwersją
  • Aspekt optymalizacji odpowiada za ponad jedną piątą wydajności strony. (jedna z najważniejszych informacji w historii!)
  • Wszystkie dalsze działania optymalizacyjne mogą być ustawione w odniesieniu do tej wartości. Tak więc optymalizacja, która przyniosłaby 9 procent więcej prędkości, ale oznacza nieproporcjonalnie więcej wysiłku, może być traktowana inaczej niż środek, który oszczędza odpowiednio więcej czasu ładowania.

Gdyby klient z przykładu mierzył od początku za pomocą narzędzia takiego jak webpagetest.org, mógłby zobaczyć, że wydajność jego strony wzrosła ponad dwukrotnie w odpowiednich obszarach.

Wniosek: Wiedza o rodzaju i jakości danych pomiarowych to dopiero początek

Tak więc, aby porównanie dwóch lub więcej stron miało sens, muszą być spełnione przynajmniej dwa następujące warunki:

  • Używane narzędzie musi mierzyć właściwe rzeczy - istotne części strony. Na przykład przy zmianie hostera nie należy polegać wyłącznie na teście, który bada przede wszystkim czynniki związane ze stroną.
  • Wykorzystane dane muszą umożliwiać dokonanie miarodajnego zestawienia porównawczego. Zwykle chcesz wiedzieć, o jaki czynnik optymalizacja przyniosła Twojej stronie postęp. Tylko na podstawie tych informacji można np. prognozować poprawę współczynnika konwersji.

Przyznane: Znajomość właściwych danych to dopiero początek. Oczywiście trzeba też wiedzieć, jak poprawnie testować wydajność strony i odczytywać zestawy danych. Dlatego w kolejnych wpisach na blogu będziemy szczegółowo analizować te dwa tematy.

Jednak zrozumienie danych i dopuszczalnych wniosków, jakie można z nich wyciągnąć, jest podstawą wszystkich dalszych kroków optymalizacyjnych. I pomaga w podjęciu właściwych i najbardziej sensownych działań optymalizacyjnych.

Spodobał Ci się ten artykuł?

Zostawiając opinię pomożesz nam udoskonalać publikowane przez nas treści.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola wymagane oznaczone są *.